Hej Bieszczady,
hej Bieszczady…
11 października 2018 r. uczniowie klas II i III Szkoły Podstawowej w Wołkowyi oraz uczniowie klasy III Szkoły Filialnej w Bukowcu wybrali się na wędrówkę w Bieszczady. Chociaż, mieszkając w tym regionie, odwiedzają różne miejsca wraz z rodziną oraz nieraz spacerują po górach, tym razem wybrali się na wycieczkę z kolegami i koleżankami ze szkolnej ławy.
Pierwsze kroki skierowały nas do Mucznego, gdzie przy zagrodzie żubrów czekała już na nas pani leśnik Kaja Hrabal. Dzieci dowiedziały się wielu ciekawostek na temat tych pięknych, silnych zwierząt. Poznały fachowe, a niekiedy zabawne, nazwy i cechy żubrów. Następnie przejechaliśmy do Centrum Promocji Leśnictwa. Tam również zadbali o nas pracownicy Nadleśnictwa Lutowiska. Pani leśnik Adrianna Natanek oprowadziła dzieci po wystawie, przekazując przy tym wiele ciekawych informacji na temat fauny i flory naszego regionu. Największe wrażenie na uczniach zrobiły jelenie oraz wyłaniający się z gawry niedźwiedź. Dzieci nie mogły uwierzyć, że te zwierzęta są tak potężne.
Po drodze zatrzymaliśmy się przy muzeum wypału, gdzie dzieci dowiedziały się jak wygląda ta ciężka praca, jak mieszkają węglarze i jakie są sposoby pozyskiwania węgla drzewnego.
W Lutowiskach czekali na nas właściciele Galerii Stare Kino Marta i Grzegorz Zubel. To tam dzieci zasmakowały twórczej pracy. Samodzielnie, pod okiem profesjonalistów, wykonały ceramiczne naczynia i ozdoby, które, pozostawione do wypalenia i szkliwienia, wkrótce do nich wrócą.
A dalej była zabytkowa cerkiew w Bystrem, wraz ze starym cmentarzem i niepowtarzalnym krzyżem. Dzieci mogły podziwiać unikatową budowlę oraz, dzięki ogromnej wiedzy Pani Lidii Tul – Chmielewskiej na temat Bieszczad, dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na jej temat.
W Czarnej odwiedziliśmy Muzeum Historii Bieszczad, gdzie na dzieci czekały warsztaty wyrobu świec z wosku pszczelego prowadzone przez Rafał Dudka i LeAnn. Każdy powrócił do domu wzbogacony o własnoręcznie wykonaną, oryginalną, niepowtarzalną świecę. Dopiero po warsztatach dzieci podziwiały eksponaty zgromadzone w muzeum i mogły dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na ich temat. Chłopców najbardziej interesowały militaria i każdy kto chciał mógł zrobić sobie zdjęcie w oryginalnym wojskowym hełmie z czasów wojny lub czapce.
Na koniec czekało pieczenie kiełbasy i pyszne babeczki upieczone przez jedną z towarzyszących nam mam. Do domu wróciliśmy zmęczeni po całodziennej wyprawie ale jednocześnie pełni wrażeń i wiedzy.
Serdecznie dziękujemy mamom, Pani Sabinie Tymcio, Pani Annie Kłapacz oraz Pani Lidii Tul – Chmielewskiej, za wspólne zorganizowanie wspaniałej wyprawy, poczęstunek, przekazaną wiedzę, towarzystwo oraz piękne zdjęcia stanowiące uwiecznienie wyprawy.
Ewelina Pasławska